To nic strasznego dla kompetentnego
20.02.2000
Latem 1999 roku ambitny trójmiejski miesięcznik "30 dni" zamieścił mój komentarz (w formie listu do Kapitana Portu Gdańsk) do nieprzejednanego stanowiska władz portowych w sprawie przechodzenia przez port gański jachtów napędzanych równolegle silnikiem i żaglami. Reakcji żadnej nie było bo Kapitanat pewnie tego rodzaju periodyków nie czytuje. Nie śmiem bowiem podejrzewać, że władze lekce sobie nas (żeglarzy) ważą. Czytelnicy "30 dni" ruszyli się po tej lekturze. Dostałem kilka listów, za którę dziękuję.
Aby nie pozostawić sprawy przyschnięciu - od dziś, co kilka tygodni zamierzam zamieszczać fotografie (przepraszam skanowane w rzozdzielczości 72dpi, aby się łatwo ładowały) własne i nadsyłane przez przyjaciół z zagranicy. Będzie na nich można zobaczyć jak wyglada normalna koegzystencja statków i jachtów poza obszarami pod jurysdykcją RP. Jak widać - jest to możliwe, o ile obie strony są kompetentne a urzędnicy nie chorują na asekurantyzm.
Galerię obrazków otwiera Marek Zwierz, armator jachtu "Epoka", mieszkający w Niemczech. Nadesłał dwie fotografie promu "STENA SCANDINAVICA" powolutku "rozpychajacej" różne drobnoustroje w Fiordzie Kilońskim (czerwiec 1999). Trzecia fotka to dzieło Jana Dziewulskiego z "Neptuna", pstryknięta tegoż samego roku na podejściu do Oxelosundu. Czwarta fotka to z mojego pamiętnika. Nie dotyczy żagli, ale pokazuje że i Citroen 2CV może żeglować (pewnie bez KB) po Fiordzie Kilońskim.
Na dziś wystarczy. Zapraszam Czytelników mojej strony do nadsyłania kolejnych "precedensów". A może PZŻ wyda drukiem taki albumik? Dlaczego PZŻ? No - to kto, jak nie nasz Zwiazek, który w Statucie ma zapisane, że ma dbać o nasze interesy. W następnym newsie dam jakąś fotkę z podejścia do Mariehamn. A może macie lepsze? Czekam na Wasze fotografie - drodzy Przyjaciele! Skanujcie do 150dpi lub, po prostu włózcie do koperty zaadresowanej: Jerzy Kuliński, Klonowicza 59, Gdańsk 80-408.







JERZY KULIŃSKI