Powrót na główną stronę     Skocz do archiwum

TARS # 4 - Joanna Pajkowska w peletonie    13.06.2000


Kapitan Jerzy Knabe donosi z Anglii: Za poltorej doby zwyciezca na trimaranie moze sie juz pojawic w Newport. Rekordowy czas moze byc pobity. Sa juz ofiary, zawrocenia, polamania masztow, zatoniecia, ale na szczescie nikt z uczestnikow nie zginal. Jednokadlubowa stawke klasy pierwszej prowadzi z duzym zacieciem Ellen MacArthur na Kingfisher. Zagraza jej Catherine Chabaud, ktora nadrobila duzo uciekajac na poludnie. Jednokadlubowa klasa druga ma na czele Emme Richards. Jednym slowem baby gora ! A co z Joasia ? Niestety wiadomosci o niej na stronie oficjalnej regat nie ma. Automatyczne sledzenie pozycji dziala tylko dla wielkich ryb. Jedyne zrodlo informacji to strona sponsora www.salcombe.co.uk ktoremu Asia przesyla sporadyczne wiadomosci po angielsku. Wazne ze plynie I nie ma zadnych awarii! Jak mowia no news - good news! Gdyby cos zlego sie dzialo - bylaby informacja. Tlumaczenie wiadomosci przeslanych dotychczas przez Asie do sponsora www.salcombe.co.uk w trakcie TARS 2000 (Tlum. J Knabe)

6 czerwiec 2000 15:50 Hallo, niedziela byla wspaniala, tylu ludzi machalo mi na pozegnanie! Byli z Plymouth Lifeboat, Frank Smith na swojej ex- lifeboat oraz wielu przyjaciol z Plymouth i Salcombe na swoich lub wyczarterowanych jachtach. To bylo fantastyczne ! Slaby wiatr sprawil ze start byl powolny ale dzien byl piekny. Nie bardzo moglam dostac sie do Lizard Point, brak wiatru. W poniedzialek tez bardzo slaby wiatr i prosto w nos, slaby postep, ale bylam zmeczona wiec troche sie przespalam i uporzadkowalam jacht. Mary (moj autopilot) sterowala jachtem. Minelam Wyspy Scilly kolo poludnia i weszlam na Atlantyk. Dopiero teraz zaczynam zdawac sobie sprawe, ze startuje w regatach moich marzen ! Bardzo to podniecajace ! Zmienialam zagle juz piec razy. Wtorek, nagle duzo wiatru, 7 stopni, dalsze zmiany zagli. Nie opanowalam jeszcze prognoz meteo wiecprzyjmuje warunki tak jak przychodza. Jestem teraz okolo 150 mil na zachod od Lands End. Dosyc duze fale wiec uzywanie klawiatury do pisania nie takie latwe.. Wczoraj mialam pasazera, golebia ale bylam zadowolona ze odlecial zanim nabrudzil na pokladzie. Musze isc przypilnowac Mary. Asia Pozycja: o 1920 hrs BST 6 czerwca 2000 Lat: 49ø35,03'N Long: 013ø04,00'W Pozycja: o 1945 hrs BST 7 czerwca 2000 Lat: 48ø35,03'N Long: 010ø27,00'W

7 czerwiec 2000 19:50 Pozycja Ntombifuti, sroda 1945 h 48ø35,3n, 013ø04W. Ostatniej nocy nie bylo wcale wiatru wiec mialam pare godzin snu. Dobrze sie zlozylo bo caly dzien byl silny wiatr 7- 8øB. Morze tez wzburzone. Deszcz i bardzo slaba widocznosc. To brzmi jak dobra zabawa. Sciskam Asia Pozycja: o 1900 hrs BST 8 czerwca 2000 Lat: 47ø32,05'N Long: 015ø38,05'W

9 czerwiec 2000 06:17 Czwartek nie byl przyjemny, wielkie czarne chmury ze szkwalami do 40 wezlow i ulewne deszcze z gradem. Zmienilam zagle z dziesiec razy, przy kazdej zmianie wiatru. Na wieczor sie przejasnilo i mielismy piekna zegluge 120 mil w ciagu ostatnich 12 godzin i w dobrym kierunku !. Mary autopilot pracuje dobrze !! Zaczynam slyszec glosy, niektore z nich rozpoznaje (?). To dopiero moj pierwszy tydzien ! Asia Pozycja: o 2230 hrs BST 9 czerwca 2000 Lat: 46ø56,02'N Long: 019ø08,02'W Jestesmy znowu w wietrzystym miejscu! Asia

10 czerwiec 2000 00:10 Jedyna zaleta ulewnego deszczu to to ze zmywa sol z baterii slonecznych. Moje "solar panels" sa przeslicznie czyste. Nastepny sztorm w piatek po poludniu, jacht znosi go calkiem dobrze, nie jestem pewna co do skipera. Wlasnie doplywamy do poludnika 20 West, Newport jest na 70 West wiec jeszce troche zostalo. Mam to wspamniale jednoczesciowe ubranie sztormowe, "oddychajace" - prawie jak suchy skafander. Problem jest, ze ma zamek blyskawiczny na plecach i nie bardzo widze jak mozna je bedac samemu zalozyc. Mialam taki pomysl zeby w nim spedzic cale dwa tygodnie i nie chodzic do toalety. Hmm. Rozmawiam ze soba, z jachtem i Mary-autopilotem. Do jachtu sa to zwykle zgryzliwe komentarze jezeli zrobi cos glupiego ale Mary to porzadna dziewczyna, robi co jej sie powie i tylko czasami cos sie jej pomiesza. Wobec niedostatku snu to przewaznie ja jestem pomieszana. Dobranoc i dziendobry. Asia

10 czerwiec 2000 19:39 Problemy z niewyspaniem minely! Moj organizm prawdopodobnie sie przyzwyczail wiec czuje sie szczesliwie i normalnie. Mogloby tylko byc troche wiecej wiatru i nie z kierunku zachodniego poniewaz ja tam wlasnie chce plynac ! Jestem troche sfrustrowana slabymi postepami ale coz - taki wiatr. Mary jest OK jezeli ktos chcialby wiedziec. Telewizja Carlton dala mi kamere zeby po drodze cos filmowac ale ta kamera nie jest wodoszczelna ! Nie bardzo jestem pewna jak to robic bo tu przewaznie jest mokro. Pozatem, moja fryzura pogarsza sie z dnia na dzien. Nawigacja z GPS-em jest taka prosta i szybka. Ale mam tez sekstant - "na wszelki wypadek". Pozdrowienia Asia.

Jerzy Knabe



Napisz do autora informacji w serwisie


Hosting, serwery, konta www