Powrót na główną stronę     Skocz do archiwum

C I E R P L I W O Ś C I - awaria komputera    16.12.2000


Obradująca w Mielnie Komisja Żeglarstwa Morskiego PZŻ zatwierdziła projekt wystąpienia Związku do Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej w sprawie uproszczenia procedur rejestracji, wystawiania dokumentów i nadzoru nad jachtami morskimi, noszącymi polską banderę. Sprawa dojrzewała długo i wygląda na to, że jeżeli warszawska centrala Związku nie zahamuje inicjatywy żeglarzy morskich - uda się zrobić istotny krok ku oczekiwanej sytuacji, kiedy certyfikaty CE definitywnie wyeliminują możliwość nieustannego i systematycznego dręczenia posiadaczy jachtów. Podczas dyskusji wypowiadano też opinie, że jest to inicjatywa zbyt krótkiego kroku, że obligo CE i tak k i e d y ś rozprawi się z obecnymi procedurami, ze jest to tylko próba doraźnej racjonalizacji. To wszystko prawda, tyle że ja jestem realistą. Wiem, że administracji potrzeba czasu do oswojenia się z liberalizacją anachronicznych przepisów, które ustanawiano w konkretnym, nieprzyjaznym dla żeglarzy celu. Doświadczenia uzyskane podczas kilkunastoletnich utarczek o nowy system patentów (i uprawnień!) wykazują skuteczność metody wyłamywania twardej ręki władzy od wyłamania najmniejszego z palców i to lewej dłoni. Dziś mamy nowy regulamin patentów, który nie spadł z nieba. Sternicy jachtowi, morscy i kapitanowie bałtyccy zostali wyzwoleni. Regulamin patentów nie jest całkiem taki, jakiego byśmy sobie życzyli ale nikt nie może powiedzieć, ze żegluga morska jest niedostępna powszechnie. Moim zdaniem, inicjatywa (ograniczonego) uproszczenia procedur jest krokiem w dobrym kierunku. Warto go zrobić, nawet gdyby miał skutkować tylko do równie magicznego co enigmatycznego terminu ingresu do Unii Europejskiej. Dlatego apeluję: NIE WYBZYDZAJCIE! I tak - gra zawsze się toczy na miarę naszych starań i wygodnictwa partnerów. Autorem projektu wystąpienia jest Przewodniczący Zespołu Nadzoru Technicznego PZŻ, niedawno odwołany z funkcji V-Prezes Komisji Żeglarstwa Morskiego, kapitan jachtowy i armator jachtu morskiego - mgr inż. okrętowiec Jerzy Maćkowiak A więc teraz wszystko w rękach Prezesa i Sekretarza Generalnego. Liczymy (my, żeglarze morscy) na konstruktywną "wolę polityczną" władz Związku. Bo dlaczego by nie mielibyśmy liczyć? Przecież sami ich wybraliśmy. Żyjcie wiecznie! Jerzy Kuliński

Oto skrót przyjętego przez KŻM PZŻ projektu wystąpienia: Na podstawie art. 7 pkt.4 Ustawy z dnia 9 listopada 2000 r o bezpieczeństwie morskim, realizując wnioski licznej rzeszy żeglarzy i motorowodniaków, postulaty Gdańskiej Konferencji Stowarzyszenia "Razem w Europie" (23.3.2000) oraz zgodnie ze stanowiskiem Zwiazku Miast i Gmin Morskich upatrujących w rozwoju turystyki wodnej ożywienia gospodarczego - zwracamy się z prośbą o przekazanie Polskiemu Związkowi Żeglarskiemu uprawnień organu inspekcyjnego w odniesieniu do jachtów sportowo-turystycznych o długości kadłuba do 24 m. Połaczenie uprawnień organu inspekcyjnego z posiadanymi dotychczas uprawnieniami organu rejestracyjnego radykalnie uprosci procedurę wystawiania dokumentów jachtów. Podobnie jak na dla samochodu obowiązuje tyllko jeden dokument o nazwie "Dowód rejestracyjny pojazdu" - mógłby obowiązywać tylko jeden dokument o nazwie "Certyfikat jachtu morskiego" z wkładką zawierającą obowiązujący dla danej jednostki "wykaz wyposazenia ruchomego jachtu". Proponowany "Certyfikat" byłby wystawiany na podstawie dokumentu zakupu oraz potwierdzenia wymaganego stanu technicznego dokumentem CE albo "Orzeczeniem zdolności żeglugowej PZŻ" lub "Zaświadczeniem klasyfikacyjnym PRS". "Certyfikat jachtu morskiego" byłby jednocześnie dowodem rejestracyjnym i dokumentem bezpieczeństwa żeglugi, ważnym dla nowych jachtów 4 lub 5 lat, a po tym okresie - przedłużanym co 4 lub 5 lat na podstawie pozytywnego wyniku przeglądu technicznego, dokonywanego przez upoważnionych inspektorów PZŻ lub PRS, albo innej uznanej instytucji klasyfikacyjnej. Według tej propozycji Urzędy Morskie zachowały by uprawnienia organu kontrolnego w zakresie doraźnych inspekcji jachtów w portach i na morzu (w zależności od potrzeb). Polski Związek Żeglarski jest organizacją sportowo-turystyczną o zasięgu ogólnopolskim. Będąc członkiem międzynarodowej organizacji żeglarskiej - między innymi prowadzi rejestrację jachtów, nadając im międzynarodowe numery identyfikacyjne poprzedzone skrótem "POL", a także zatwierdza niepowtarzające się nazwy jachtów. Ma swoje reprezentacje w każdym województwie - znane jako Okręgowe Związki Żeglarskie... (tu następuje opis struktury ZNT PZŻ oraz kwalifikacji jego inspektorów - który darujmy Czytelnikom www.kulinski.zagle.pl)........ Przy okazji nadmieniamy, ze w krajach Unii Europejskiej dokumenty jachtów wystawiają albo organizacje żeglarskie albo organy administracji państwowej, ale w żadnym z tych krajów nie ma dublowania dokumentów - tak jak w Polsce. Tylko w Polsce jachty morskie muszą być rejestrowane w PZŻ, który nadaje numerację i nazwę a następnie z tym dokumentem i "Orzeczeniem zdolności żeglugowej PZŻ" lub "Zaświadczeniem klasyfikacyjnym PRS" muszą być ponownie zarejestrowane w Urzędzie Morskim (żegluga krajowa) lub w Izbie Morskiej" (zegluga zagraniczna ) a następnie poddane coroczne powtarzanej inspekcji Urzędu Morskiego dla uzyskania "Karty Bezpieczeństwa" - ważnej jeden rok. Polski Związek Żeglarski wnosi aby jachty, podobnie jak samochody osobowe miały tylko jeden dowód rejestracyjny, uprawniający do uprawiania żeglugi tak krajowej, jak i zagranicznej - zwany "Certyfikatem jachtu morskiego", który byłby wystawiany i przedłużany według powyżej zaproponowanej procedury.

Post Scriptum Jerzego Kulińskiego:
Przesyłajcie swoje uwagi e-mailami na adres Sekretarza Generalnego PZŻ - kol. Zbigniewa Stosio (z kopiami na: kulinski@rsi.pl. Ciekawsze uwagi ogłoszone zostaną na www.kulinski.zagle.pl. Jak by to było pięknie, gdyby na wiosennym sprawozdawczo - wyborczym Sejmiku PZŻ referat sprawozdawczy Prezesa Stanisława Tołwińskiego zawierał informację: doprowadziliśmy do uproszczenia papierów jachtów. A tak przy okazji przeczytajcie raz jeszcze rozdział "Dokumenty jachtu" w książce "Praktyka bałtycka na małym jachcie". Minęło tyle lat a tylko kilka drobnych zgryzot zniknęło. JK



Napisz do autora informacji w serwisie


Hosting, serwery, konta www