Wnioski z żeglarskiej konferencji
09.04.99
Konferencję "Żeglarska droga do Europy" firmowaną przez Szczeciński Okręgowy Związek Żeglarski zakończono sformułowaniem wniosków "o co walczymy, dokąd zmierzamy". Myślę, że warto abyście zapoznali sie z tymi przemyśleniami. Sęk w tym kto ma nadać owym pobożnym życzeniom bieg ku ich materializacji.

WNIOSKI DOTYCZĄCE JACHTÓW MORSKICH
  1. bezwzględnie wyłączyć jachty z Kodeksu Morskiego
  2. wdrożyć postanowienia Dyrektywy Unii Europejskiej 94/25/EC normującej nadzór techniczny nad jachtami oraz warunki bezpieczeństwa, którym muszą odpowiadać. (komentarz JK - bez wychodzenia przed orkiestrę bo niektóre związki żeglarskie państw należących już do EU podchodzą do tego bez specjalnego entuzjazmu).
  3. doprowadzić do zmiany dotychczasowych zasad przebywania jednostek sportowych na obszarach portów, red i kanałów, określonych w przepisach portowych. Obecność jednostek sportowych na obszarach o dużej intensywności ruchu statków np. Fiord Kiloński, Cieśniny Bałtyckie czy duże porty morskie jak Kopenhaga, Hamburg czy Amsterdam przyjmowana jest przez tamtejsze służby portowe jako rzecz naturalna i oczywista.
  4. należy dążyć by Straż Graniczna i Urząd Celny wypełniały swe zadania w sposób analogiczny do metod stosowanych w państwach UE. Żeglarzy obcych bander zraża procedura odpraw nie spotykana w ich krajach.
  5. przekraczanie granicy morskiej na pokładzie jachtu powinno odbywać się na tych samych zasadach jak na granicy lądowej samochodem, a wiec bez okazywania innych dokumentów niż paszporty.
Obowiązujące w Polsce przepisy techniczne, odnoszące się do jednostek pływających nijak nie przystają do Dyrektywy 94/25/EC przyjętej przez Parlament Europejski a dotyczącej jachtów i łodzi turystycznych, która weszła w życie 16 czerwca 1998, podobnie zresztą jak nie przystają do żadnego państwa na świecie nasze przepisy dotyczące stopni zeglarskich oraz wymogów bezpieczeństwa morskich statków sportowych. (Komentarz JK: doświadczony 10- letnim udziałem w wojnie o nowe patenty - proponują zostawić je w spokoju, dążąc tylko aby uzyskały one status "nieobowiązkowych". Tak będzie bezpieczniej dla swobody żeglugi).

WNIOSKI DOTYCZĄCE BAZY BRZEGOWEJ
Zauważalne zmiany o znaczeniu gospodarczym i tranzytowym Województwa Zachodniopomorskiego obserwowane w ostatnich latach zmuszają nas do podjęcia działalności w dziedzinach mogących stanowić materialny substytut stopniowo traconych, tradycyjnych obszarów dochodowych. (Komentarz JK - powyższy tekst to szkolny przykład nowomowy - z trudem domyslam sie do czego Autorzy chcieli czytelnika przygotować. Bez obrazy - całym sercem jestem z Autorami ale wolałbym raczej "prosto z mostu").
Jedną z tych dziedzin jest szeroko rozumiana turystyka wodna. Zamierzenia w tej dziedzinie powinny być ujęte w dokumentach planowania przestrzennego, zarówno na poziomie gmin, jak i w Regionalnym Studium Zagospodarowania Przestrzennego. Powinny one przewidywać:
  1. Rewitalizację (Komentarz JK - chodzi oczywiście o przywrócenie do życia) istniejących przystani i małych portów, szczególnie na Zalewie Szczecińskim.
  2. Rozszerzenie planu budowy portu jachtowego w Stepnicy o kilka przystani przeznaczonych dla deskarzy i innych jednostek pływających.
  3. Wybudowanie stacji paliwowych w Szczecinie, Świnoujściu, Kołobrzegu i Darłowie.
  4. Wybudowanie nowoczesnej przystani jachtowej na Wałach Chrobrego w Szczecinie.
  5. Budowę portu jachtowego o pełnym stadardzie socjalnym i technicznym w basenie Północnym w Świnoujściu.
  6. Przeniesienie punktu odpraw granicznych w rejon Basenu Północnego. (Komentarz JK. - to jest koncert życzeń do melodii granych w PRL. Administracja państwowa i samorządowa mają tylko NIE PRZESZKADZAĆ prywatnym inwestorom wznosić obiekty żeglarskie. Inwestorzy natomiast będą budowali to co im się bądzie opłacało. Co do punktu odpraw granicznych to należy go po prostu zlikwidować! Straż Graniczna i Urząd Celny mają prawo odwiedzić jacht w każdym miejscu i o każdej porze dnia i nocy. Żadne punkty do tego nie są potrzebne).

SYTUACJA W ŻEGLARSTWIE MORSKIM
Aktualny stan liczebny jachtów morskich w Polsce jest tylko nieznacznie wyższy niż w roku 1939. Jedną z ważnych przyczyn tego stanu rzeczy jest nałożenie na jachting przez władze komunistyczne swego rodzaju gorsetu, jakim jest Ustawa z dnia 1.12.61. Kodeks Morski, który w artykule 4 stwierdza, że "do statków morskich używanych do celów naukowo badawczych lub sportowych" stosuje się przepisy Kodeksu Morskiego. Oznacza to, że jacht morski musi podlegać procedurze rejestracji, nadzoru technicznego, przeglądom okresowym oraz posiadać dokumenty przewidziane dla statku handlowego. Ponadto wyposażenie polskich jachtów morskich musi być zgodne z postanowieniami Międzynarodowej Konwencji Bezpieczeństwa na Morzu (SOLAS) - mimo, że konwencja ma zastosowanie wyłącznie do statków handlowych. Brak woli wyłączenia jachtów morskich z przepisów Kodeksu Morskiego oraz niechęć do wprowadzenia zmian w Rozporządzeniu Ministra Żeglugi w sprawie bezpieczeństwa morskich statków sportowych, które to dokumenty powstały w latach sześćdziesiątych z myślą o wprowadzeniu maksymalnych utrudnień w żeglowaniu, jest w 10-tym roku od upadku PRL zupełnie niezrozumiały. (Komentarz JK. - zrozumiały, zrozumiały. Kilka lat potrzebowałem na to ale w końcu zrozumiałem).
Nadmiar archaicznych przepisów i procedur sprawił, że polscy żeglarze coraz częściej rejestrują jachty morskie w innych państwach lub wywożą je na południe Europy, gdzie jedynym wymaganym od nich dokumentem jest kwit opłacenia postoju w porcie.
W zupełnie innej sytuacji znajdują się jachty sródlądowe, w stosunku do których maksymalnie uproszczono przepisy o rejestracji, wyposażeniu i kwalifikacji załogi. (Komentarz JK - nie tyle uproszczono, co dotąd nie wprowadzono). Zaowocowało to lawinowym wręcz wzrostem liczby jachtów w ostatnim dziesięcioleciu. Żeglarze na śródlądziu czują się wreszcie ludźmi wolnymi.

STAN BAZY BRZEGOWEJ
  1. Region zachodniopomorski posiada znakomite, nieporównywalne z Mazurami warunki do uprawiania żeglarstwa i innych sportów wodnych.
  2. Przygotowanie bazy brzegowej do uprawiania sportów wodnych jest niewystarczające. Z ogólnej liczby 27 przystani jachtowych żadna nie dysponuje pełnym standardem usług technicznych i socjalnych.
  3. W portach i przystaniach jachtowych regionu bazuje około 600 jachtów polskich (morskich i śródlądowych - komentarz JK) oraz 60-70 jednostek niemieckich. Przystanie oferujące w miarę przyzwoity standard są maksymalnie zatłoczone.
  4. Liczbę jachtów niemieckich, oczekujących na oferty bazowania w naszych przystaniach ocenia się na 1000 - 1500.
  5. Według danych Straży Granicznej - przez Szczecin i Świnoujście przepływa tranzytem w sezonie około 3500 jachtów niemieckich, z których tylko kilkadziesiąt decyduje się na postój w naszych przystaniach. Zupełnie niezrozumiały w tym kontekscie jest zakaz cumowania jachtów przy Wałach Chrobrego w Szczecinie oraz brak w tym, tak atrakcyjnym miejscu współczesnej przystani, a swego rodzaju kuriozum stanowi Basen Północny w Świnoujsciu (możliwość postoju ponad 500 jachtów) wyłaczony z eksploatacji i niszczejący od czasu przekazania go miastu przez Flotę Bałtycką ZSRR.
PREZES S.O.Z.Ż dr Zbigniew Zalewski

Komentarz końcowy JK: Brawo SOZŻ, brawo Kolego Prezesie, brawo uczestnicy Konferencji. Wygląda na to, że na Wybrzeżu Zachodnim wreszcie coś drgnęło. Drgajcie! Jerzy Kuliński, bardzo zmęczony już tymi drganiami

JERZY KULIŃSKI