Poczta jachtowa
24.09.99
O tym, że kartki pocztowe z rejsu można wysyłać ofrankowane znaczkami krajowymi słyszeli wszyscy. Ci, którzy mają głowę na karku nie zapominają o zakupie wiekszej ilości znaczków bo to się po prostu opłaca, jeśli się należy do zwierząt towarzyskich. Różnice cen (porównując do krajów cywilizowanych) nadal są istotne. Oczywiście to nie to przed epoką Balcerowicza ale zawsze... Jak ktoś wysyła 3 kartki z rejsu to nie ma o czym mówić. Żeglarze zachodnich krajów zarzucili zabawę w pocztę okrętową bo różnice w cenach znaczków między państwami UE są niezauważalne. A więc jeśli to tylko prawdziwi hobbyści.

OO tym, że na kartkę należy przyklejać znaczki o nominale wymaganym dla takiej przesyłki w macierzystym dla naklejanego znaczka państwie nie powinienem wspominać. A jednak zdarza mi się otrzymywać widokówki ze znaczkiem za 70 groszy (powinno 1,40 zł). Dostałem też kartki (po jednej) - pierwsza ze znaczkiem za ... 5 groszy a druga zupełnie bez znaczka tylko z jachtową pieczątką. O dziwo doszły. Dobrze to świadczy o wyrozumiałości obu poczt (nie myślcie ,że poczta duńska nie wie ile w Polsce kosztują znaczki na kartkę zagraniczną) ale fatalnie świadczy o nadawcach, zwłaszcza tych, którzy tak się krzywili przy wymianie patentów jachtowych kapitanów żeglugi na normalnych, czyli kapitanów jachtowych. To po prostu wielki wstyd takie rzyganie nie tylko na etykietę ale na zwykłą uczciwość.

Ale do rzeczy. Już wiele lat temu podpatrzyłem na hiszpańskim jachcie w Vigo jak powinna wyglądać regulaminowa pieczątka (lub naklejka), która zawiadamia poczmistrza ,że ma do czynienia z "pocztą okrętową". Na wzór pieczątki z jachtu "Pillaban" zrobiłem swoją, którą używam intensywnie (z całą załogą bez wyjątku) na trzech ostatnich "Milagrach". Poniżej tekstu znajdziecie jej odbicie. Jakie informacje powinna zawierać poprawna pieczątka ? Przede wszystkim napis "HIGH SEA MAIL" lub "POSTED AT SEA" (spotyka się też nieco inne zwroty), nazwę jachtu, znak identyfikacyjny, nazwę państwa portu macierzystego i to wszystko. Perfekcjoniści umieszczali dotychczas "podstawę prawną" tego zwyczaju, które konwencja pocztowa zalegalizowała po latach funkcjonowania. Młodym pracownikom poczt wszystko miało wyjaśniać: "Conv.Post.UPU Vienna 1964". Pewnie dlatego onieśmielone pracownice poczt rzadko zdobywaja się na odwagę stemplowania znaczków innego kraju. Ostatnio doszły mnie słuchy, że coś się tam zmieniło w tych sprawach. Pytało mnie o to dwóch czytelników. A tak wogóle to pytają mnie ludzie o najróżniejsze sprawy. O niektórych to nie mam nawet zielonego pojęcia. Panuje widać przekonanie, że jak facet pisuje do gazet, tym bardziej jak pisze książki to wszystko wiedzieć powinien. Jak to pozory mylą (rzekł jeż schodząc ze szczotki). Znowu wracajmy do adremu. Aby odpowiedzieć "kompetentnie" napisałem po prostu do Centralnego Zarządu Poczty Polskiej. I oto czego się dowiedzieliśmy (moi Czytelnicy i ja przy okazji): Art. 14 Światowej Konwencji Pocztowej (Seul 1994 r.) stanowi:
  1. Przesyłki nadawane na statku podczas postoju w początkowym lub końcowym punkcie drogi lub w jednym z portów pośrednich, do których zawija statek. muszą być opłacone za pomocą znaczków pocztowych i według taryfy kraju, na którego wodach terytorialnych znajduje się statek.
  2. Jeżeli nadanie miało miejsce na statku na pełnym morzu, przesyłki mogą być opłacone, w przypadku braku specjalnego porozumienia między zainteresowanymi Administracjami, za pomocą znaczków pocztowych i według taryfy kraju, do którego statek należy lub któremu podlega. Opłacone w ten sposób przesyłki muszą być dostarczone do urzędu pocztowego w porcie niezwłocznie po przybyciu statku"
Natomiast Art. RE 1401 Regulaminu Wykonawczego Światowej Konwencji Pocztowej (Seul 1994) stanowi: "Stemplowanie przesyłek nadawanych na statkach należy do obowiązku urzędnika pocztowego lub wyznaczonego do tej służby oficera pokładowego, a w razie ich braku - do obowiązku urzędu pocztowego w porcie, w którym przekazuje się te przesyłki. W tym przypadku urząd odciska na nich swój datownik i umieszcza napis NAVIRE ("okręt") lub PAQUEBOT ("statek") lub inną podobną adnotację."

Co do nie stemplowania obcych znaczków CZPP wyjaśnia że nie ma takiej zasady. W przepisach pocztowych "są określone przypadki (np. w sytuacji wyżej przedstawionej lub wówczas gdy znaczki nie zostały skasowane w wyniku błedu lub przeoczenia), kiedy są stemplowane przez urząd innego państwa. To wszystko dowiedziałem się od pana Tadeusza Kiewicza dyrektora biura od tych spraw. Bardzo dziękuję w imieniu żeglarzy i moim własnym. A teraz Drodzy Czytelnicy widzicie, że te nasze kartki dochodzą do celu wyłącznie na zasadzie dobrej woli i sympatii do dzielnych żeglarzy. Dlatego przyklejanie znaczków poniżej wymaganego nominału wystawia nadawcy bardzo złe świadectwo. Nie chcę nawet eufemizmów tu umieszczać. Czekam na Wasze pocztówki (najbardziej lubię takie z widokiem portów z lotu ptaka lub ładnymi paniami) prawidłowo ofrankowane.


Znaczek Milagro

JERZY KULIŃSKI