Jan Dziewulski nie odpuszcza
18.07.99
Jan Dziewulski, sternik morski, członek Jachtklubu Morskiego NEPTUN z Górek Zachodnich, armator hai'a PIREUS - pierwszym z tegorocznych pretendentów do najbardziej prestiżowej nagrody "Rejs Roku" czyli nagrody "ŻAGLI" dla skipperów małych łódek żeglujących po morzu. Dwa lata temu też był w gronie pretendentów i to z bardzo wysoką lokatą. W końcu przegrał ostateczne głosowanie jury, które uznało że rejs mieczowym "Tangiem" to większa sztuka niż balastowym hai'em i to o pół metra dłuższym niż "MILAGRO V". Jury widać nie wiedziało co to "hai". Charakterystyka nautyczna tej łódki to rzeczywiste odwzorowanie znaczenia nazwy. "Hai" to po niemiecku rekin. To taki mocny, wąziutki kajak o wnętrzu sporo mniejszym od kabiny "Oriona". Wolna burta około 30 cm. Możecie go zobaczyć na str.10 "Praktyki bałtyckiej". Janek jest ambitny, nagrodę chce dostać ale wie że rejsy na "Pireusie" nie znajdą uznania. Trzeba więc było szukać innego rozwiązania. Wiadomo, że w "NEPTUNIE" sporo "Chochlików". Jeden z nich to "Mileńka" - model IV i jeszcze nie przedłużony czyli tak jak go Jerzy Maćkowiak swego czasu wymyślił. A więc łódka balastowo-mieczowa o długości 7,5 metra o dokumentach przybrzeżnych. Ambitnemu Jasiowi nie trudno było namówić ambitnego armatora - Henryka Kołodziejczyka (Markiem zwanego) - sternika jachtowego oraz Jurka Gorajka, legitymujacego się patentem żeglarza. 19 czerwca "Mileńka" pożeglowała do Władkowa. Z Władkowa prosto w Kalmarsund aby do minimum zmniejszyć dystans gwałcenia (głupich) przepisów. Plus za prudencję. Po wyjściu z portu nawiązano łaczność na UKF z hydrografem "MILAGRO V". Nie było by to nic dziwnego bo to przecież jachty z tego samego klubu ale wyjątkowym było to że udało sie dogadać mimo że jachty dzieliło aż 65 Mm. Dalej Kalmarsundem do Byxelkrok. Skok na szkierowe wybrzeże Szwecji. Kilka portów, w tym Oxelosund, Nynashamn i dalej na północ na Malaren i do samego Sztokholmu. Wszedzie ciepłe tropy (plakietki) hydrografa. Wreszcie odwrót do Górek (obsesja Władysławowa - jako granicy RP). W sobotę 10 lipca powrót do NEPTUNA. 1030 Mm na mieczówce dookoła północnego Bałtyku. Mamy pierwszego kandydata '99.
Fotografia: skipper Janek Dziewulski w środlu. Po lewej Marek, po prawej Jurek.

JERZY KULIŃSKI