BEZPIECZEŃSTWO ŻEGLUGI W ŻEGLARSKIE RĘCE - GÓRKI CZERWONE.

Zagłada jachtu “Alpheratz”stała się sygnałem do przejęcia bezpieczeństwa żeglugi na wejściu do Górek Zachodnich przez samych zainteresowanych. Dalsze liczenie na służby oznakowania nawigacyjnego byłoby igraniem ludzkim życiem. W dniach 9 i 10 maja wolontariusze z Jachtklubu Morskiego “NEPTUN” pomalowali szarą wieżę falochronu wschodniego jaskrawo-czerwoną farbą. Światło oczywiście nadal (od kilkunastu lat !) nie pali - wbrew temu co widać na najnowszej mapie Nr 52. Czerwona wieża doskonale odcina się teraz od szarego tła brzegu a każdy nietutejszy skipper wie, że trzeba ją mijać lewą burtą podczas zmierzania do portu. Roboty było sporo bo wieżyczka tylko z odległości wydaje się być mała. Szorstki, rzeźbiony morzem beton nie jest łatwym podłożem. Malowano najpierw na biało, później na sygnałowo-czerwono, wreszcie bezbarwnym lakierem zabezpieczającym kolor przed wpływami atmosferycznymi. Farbę uzyskano od Urzędu Morskiego dzięki z-cy dyrektora Apoloniuszowi Łysejko. Dziękujemy – panie komandorze.

Nadal nie załatwiona pozostaje sprawa nabieżnika oraz pław oznakowania bocznego toru wodnego. Żeglarze “Neptuna” nie ustają w staraniach.

 

 

KORESPONDENCI PROSZENI O ADRESY

Nie wszystkie pytania nadają się do publicznego odpowiadania. Dlatego proszę pamiętać o podawaniu swych adresów (e-mail, faxów lub pocztowych). 13.05.98