Powrót na główną stronę     Skocz do archiwum

Żeglarzom potrzebne jest prawo a nie związek!    06.03.2001


Tak uważa Jacek W. - stały czytelnik i korespondent strony www.kulinski.zagle.pl Coś jest na rzeczy, choć może nie do końca. Kiedy 10 lat temu zakładano Stowarzyszenie Armatorów Jachtowych (umarło na lenistwo) - sporządzono bardzo dokładną listę celów. Wszystkie o charakterze samoobronnym. Dziennikarz asystujący przy akcie erekcyjnym zadał jednemu z załozycieli podchwytliwe pytanie: a co bedziecie robili po załatwieniu wypisanych na tej karce zadań? Eugeniusz Ziółkowski odparł z usmiechem - będziemy organizowali BALE ARMATORSKIE. No wiec związek może być potrzebny nawet w raju. Ja bym skwitował Jacka pomysł takim oto powiedzeniem KAŻDA DIETA JEST SKUTECZNA, O ILE SIĘ JĄ RZECZYWIŚCIE STOSUJE. Pomysł Jacka jest logiczny, tyle że czekam na realizatorów. Nie liczcie już na starego. Zostawiam Was sam na sam z Jackiem. Jerzy Kuliński


Drogi Don Jorge! Po przeczytaniu artykułów zamieszczonych na Twojej stronie postanowiłem też coś powiedzieć. Jak się okazuje Twój pogląd na sprawy żeglarskie podziela wielu kompetentnych kolegów. Stąd prosty wniosek, że należy dalej drążyć i propagować ten temat. Ja podobnie do innych jestem przeciwnikiem przejęcia przez PZŻ uprawnień do rejestracji jachtów. O ile wcześniej nie byłem zbyt stanowczy w tym poglądzie to po lekturze artykułu "Żeglarska administracja", w marcowych Żaglach, zostałem ortodoksem. O ile dobrze zrozumiem stanowisko prezesa WOZŻ , jego wypowiedź mogę sobie przetłumaczyć: "Związek jest potrzebny po to aby ludzie na stanowiskach mogli nas doić jak krowy". Nie chcę polemizować z wypowiedziami Pana Prezesa ale stwierdzenie, że "Żeglarze nie zrzeszeni sądzą, że związek może im przeszkadzać, tymczasem związek indywidualistów nigdy nie dał i nie da żadnego konkretnego efektu." , rozpaliło mnie do białości! Proszę o przykłady!!! I dalej w podobnym tonie. Brakuje tylko zawołania o poparcie i potępienie wypaczeń. To wszystko już przerabialiśmy, o skutkach lepiej milczeć. Co zaś do szkoleń i wymagań to negatywne skutki nie są spowodowane systemem szkoleń lecz tym, że do uprawiania żeglarstwa nie są potrzebne umiejętności lecz PAPIER, i basta! W ogóle całe marcowe "Żagle" pełne są wypowiedzi które burzą krew w żyłach. Sam jesteś drogi Jurku inżynierem i dokładnie wiesz co to są normy. Przekazanie PZŻ uprawnień do wdrażania Dyrektywy Unii Europejskiej NR 94/25/EC to dla mnie skandal. Jak minister który twierdzi, że nie może przekazać związkowi kompetencji do nadzoru technicznego nad jachtami, może przekazać kompetencje dotyczące procesów technologicznych budowy jachtów związkowi sportowemu?! Na chwilę musiałem odejść od komputera aby uspokoić moje wzburzenie i chciałbym podzielić się pewnym pomysłem. Żeglarzom nie zrzeszonym nie jest potrzebny właściwie żaden związek. Potrzebne jest natomiast jasne i zwięzłe prawo. Na jego straży powinny stać organy ustawowo powołane do tego, czyli Urzędy Morskie i Żeglugi Śródlądowej. W takim przypadku będę wiedział dokładnie co mnie obowiązuje i czemu mam się podporząkować. Będę wiedział również w jaki sposób mogę wpływać na te przepisy. Dlatego postuluję o stworzenie projektu ustawy żeglarskiej która normowała by sprawy związane z żeglarstwem. Mamy taką możliwość na podstawie:
Art. 118. Konstytucji RP
1. Inicjatywa ustawodawcza przysługuje posłom, Senatowi, Prezydentowi Rzeczypospolitej i Radzie Ministrów.
2. Inicjatywa ustawodawcza przysługuje również grupie co najmniej 100 000 obywateli mających prawo wybierania do Sejmu. Tryb postępowania w tej sprawie określa ustawa.
3. Wnioskodawcy przedkładając Sejmowi projekt ustawy, przedstawiają skutki finansowe jej wykonania.

A jeżeli byłoby trudno znaleźć 100000 podpisów to zaangażujmy posłów zainteresowanych w liberalizacji przepisów. Sądzę, że nie brak ich będzie wśród tych których okręgi leżą nad morzem a ich wyborcom zależy na rozwoju żeglarstwa. Pozwala na to:
Artykułu 29 regulaminu Sejmu
1. Inicjatywa ustawodawcza przysługuje posłom, Senatowi, Prezydentowi i Radzie Ministrów, a także grupie co najmniej 100.000 obywateli mających prawo wybierania do Sejmu.
2. Poselskie projekty ustaw mogą być wnoszone przez komisje sejmowe lub co najmniej 15 posłów podpisujących projekt.

O ile projekt takiej ustawy może nie być uchwalonym przez Sejm to pozwoli na publiczną dyskusję nad problemami gnębiącymi Polskich żeglarzy. Może PZŻ postawiony pod pręgierzem publicznej oceny zmieni swoje dotychczasowe postępowanie i podejście do żeglarzy. Ja postanowiłem nie być tylko widzem i zamierzam zebrać część materiałów publikowanych na Twoich stronach i przedstawić je posłowi na którego głosowałem. Tak się składa, że zasiada on w Komisji Sejmowej do spraw Transportu i Łączności. Jeżeli ktoś chciałby pójść tym śladem przedstawiam skład taj komisji. Zresztą zachęcam do odwiedzenia stron sejmowych można tam znaleźć wiele interesujących tematów np. kto i co kiedyś powiedział. A oto skład komisji:
a.. Arciszewska-Mielewczyk Dorota
b.. Biela Adam
c.. Blecharczyk Marian
d.. Błaszczyk Józef
e.. Dąbrowski Józef - przewodniczący
f.. Denysiuk Zdzisław
g.. Deręgowski Witold
h.. Długosz Henryk
i.. Działoszyński Karol - zastępca przewodniczącego
j.. Jarmuziewicz Tadeusz
k.. Kaczmarek Seweryn
l.. Kłak Krzysztof
m.. Korpak Józef
n.. Lewandowski Piotr
a.. Liberadzki Bogusław
b.. Macner Stefan
c.. Maniura Edward
d.. Oksiuta Krzysztof
e.. Oraniec Jan
f.. Piechota Jacek
g.. Piela-Mielczarek Elżbieta
h.. Sosnowska Joanna
i.. Stryjak Cezary
j.. Styczeń Mirosław Andrzej - zastępca przewodniczącego
k.. Syryjczyk Tadeusz
l.. Szarawarski Andrzej - zastępca przewodniczącego
m.. Wądołowski Stanisław

Zapędziłem się w swoich pomysłach lecz jeżeli zależy nam nad poprawą istniejącej sytuacji należy zacząć działać. Zbliżają się nowe wybory czas więc pójść za radą Pana Saleckiego i zmusić obecnych posłów i kandydatów do jasnego określenia ich stanowiska w sprawie rozwoju Polskiego Żeglarstwa. Jacek W. (nazwisko znane redaktorowi strony)



Napisz do autora informacji w serwisie


Hosting, serwery, konta www